Lucy zaczęła wymawiać R. Tak po prostu, z dnia na dzień, całkiem nagle. Powiedziała i tyle. Jednego dnia był lowel, a następnego rower.
A przecież dopiero co pisałam o pierwszych słowach, o babie, o mamie, o muuu i miau... I wydawało mi się wtedy, że już takie duże to moje dziecko.