wtorek, 28 stycznia 2014

książka

– Mamo, czy to Ty czytałaś mi książkę czy czytała się sama?
– A czy książka może sama się czytać?
– Tak, strony same się przewracają i sama czyta. I wydawało mi się że tak jest. Że to naprawdę głos Gloma.
– Chyba Golluma.
– Tak, Golluma.

język

– Czy ja mówię po chińsku?!
– Nie... po mamusińsku!

niedziela, 26 stycznia 2014

brzmienie śniegu

- Mamusiu, słyszałaś śnieg?

Lucy stawia kroki na zaśnieżonym podjeździe, powoli, z namaszczeniem.

- Słyszysz jak skrzypi?
- Słyszę.
- Chodź podeptać ze mną!

I tak sobie deptałyśmy zasłuchane, przy słabym świetle latarni. Bo przecież po zmroku wszystko bardziej brzmi, a taki skrzący się śnieg skrzypi dźwięczniej niż ten blado-dzienny, prawda?

piątek, 24 stycznia 2014

piękna

Ciemno, Lucy zamiast spać wierci się i przewraca z boku na bok.

 - Mimi, masz bardzo ładne włosy.

Leży, patrzy na mnie, uśmiecha się.

- Jesteś piękna.

piątek, 3 stycznia 2014

książka bez obrazków

– Mamo, ale z tą książką coś jest nie tak! Ona nie ma obrazków!
– Niektóre książki nie mają obrazków, a wiesz dlaczego?
– Bo są dla starszych dzieci?
– Nie... Po prostu dlatego, żeby wszystko można było sobie samemu wyobrazić. Jak wygląda Gandalf, jak krasnolud, jak wygląda hobbicia nora i to, co się później wydarzy. I każdy może to sobie wyobrazić jak chce, po swojemu, inaczej. To co, dasz radę?
– Dam radę! 

A przy tym mina szelmy i wielki uśmiech. Da radę.

rzeka

– Mamo, patrz jaka ta ulica jest lśniąca! Wygląda jakby to była woda. Jakby to płynęła rzeka! O, samochody po niej płyną.

Tak było.

czwartek, 2 stycznia 2014

a może zupełnie blisko

Dawno dawno temu... a może całkiem niedawno. Bardzo daleko... a może zupełnie blisko. W każdym razie ja nie wiem dokładnie gdzie, leży tajemnicza wioska w której żyją smerfy... 

- Mamo, czy myślisz że gdzieś naprawdę jest wioska smerfów?
- A ty jak myślisz?
- Myślę że tak.
- I ja też tak myślę.