czwartek, 5 czerwca 2014

Kulkowaki

- Mamo, mamo poczekaj chwilę! Pokażę ci kulkowaki!

Lucy wbiega z rozpędem do przedszkolnego ogródka, staje za węgłem i majstruje coś przy samej ścianie budynku.

- Ale co ty mi chcesz pokazać?
- KULKOWAKI!

Kulko-co..? Jakie tam mogą być kulki.. 

Wyobrażam sobie coś w rodzaju pomarańczowych, plastikowych kulek do pistoletu, które czasem znajdujemy na placu zabaw w pobliżu domu Dziadków, ale Lucy podsuwa mi pod nos coś co każe mi odskoczyć szybko ze zduszonym okrzykiem, wstrząsa mną dreszcz obrzydzenia i jakiejś odruchowej paniki.

- Lucy..! Wyrzuć te robale, proszę cię!
- To są kulkowaki mamo - z niezmąconym spokojem odpowiada Lucy i ostrożnie wysypuje z dłoni na trawę trzy ohydne opancerzone potwory. - Bo tak fajnie zwijają się w kulki, dlatego tak je nazwałam.

W aucie, w drodze powrotnej do domu Lucy nagle pojmuje, jak wielką ma nade mną przewagę.

- Mamo zobacz, mam tu kulkowaka! ... Żartowałam! ... Mamo, ale ja naprawdę mam kulkowaczka w rękach! ... No dobra, żartuję tylko.

- Lucy błagam, nie wymieniaj przy mnie nawet tej nazwy...!
- Ale ja bardzo lubię te zwierzaczki co zaczynają się na K. i kończą na K. bo tak przyjemnie łaskoczą mnie w rączki swoimi nóżkami. Jak już się będziesz mniej ich bać to ci je dam potrzymać, żebyś poczuła jakie to jest przyjemne gdy one łaskotają, mówię ci. Jest tak przyjemnie! Lubię te zwierzaczki które się zaczynają i kończą na K. ale nie wypowiem tego słowa, bo się ich boisz.


update:
Panie nauczycielki twierdzą, że Lucy zaraziła miłością do Kulkowaków pół przedszkola. Dzieci znoszą je w dużych ilościach w różne miejsca i obserwują ich kulkowate życie przez lupę. A zwierzaczki, jak to zweryfikowała jedna z przedszkolanek, okazały się należeć do rodziny stonóg a konkretnie Stonóg murowych zwanych też myszatymi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz