Rozmawiamy o nowej stacji benzynowej w okolicy, przejeżdżając obok.
– Wiesz Lucy, że na tej stacji można nawet kupić kawę? [na poprzedniej nie można było]
– Tak? A co jeszcze?
– To co na każdej... soki, słodycze...
– Może coś kupimy?
– Niee, na stacji jest bardzo drogo...
– No tak, lepiej jechać do biedronki bo w biedroooncee niskie cenyy...
Jak widać, nie trzeba mieć telewizora. Pewne hasła i tak znajdą drogę do dziecięcych głów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz